wtorek, 18 grudnia 2012
Od Dejzi
Martwiłam się strasznie o Lole jej stan się pogarszał, a Karlos nie wracał z mlekiem jednorożca..-Co ja mam zrobić co?Piorun mnie uspokajał że Karlos za niedługo wróci i nic nie będzie Loli.Wyraźnie widziałam że mój synek jest smutny...-Mamusiu wszystko będzie dobrze... -Mam nadzieje...Nagle zauważyłam na niebie białego wilka... Tak to był Karlos, lecz był ranny. Szybko wylądował i podał mleko jednorożca Loli... Błysło światło, a Lola otworzyła oczy..Jak się wszyscy ucieszyliśmy... A Piorun od razu pobiegł się bawić z Lolą...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz